Gdzie w Krakowie sie ubierac ?

Hi!
Wiele z was pisało do mnie z zapytaniem gdzie w Krakowie są fajne szmateksy. Prawda jest przykra, ale nie ma w tym mieście nic wartego polecenia. Owszem, czasem można znaleźć jakąś perełkę, ale trzeba też za nią troszkę zapłacić. Ja ubieram się w MIELCU- mam 3 sklepiki jednego właściciela, który ma również filie w Tarnowie i gdzieś tam jeszcze :P
Chciałabym jednak dziś polecić wam jeden sklep, którego sama odkryłam będąc ostatnio na spacerze- jest to komis o nazwie PRZYMIERZALNIA na ul. Józefa. W sklepie znajdziecie naprawde fajne perełki z poprzednich kolekcji, które już w sklepach nie znajdziecie. Ceny nie należą do najniższych, ale są nieco mniejsze niż normalnie w pierwotnych sklepach, z których pochodzą. Jeśli macie okazje to zajrzyjcie, a ja czekam na zdjęcia waszych zdobyczy!






12 komentarzy:

rice and pepper blog pisze...

aż mam ochotę jechać do Krakowa :3

ana-looka.com pisze...

wybrałam się kiedyś do Krakowa na ciucholandy i wróciłam z niczym. Masz rację - znaleźć tam coś na prawdę fajnego i do tego za przystępną cenę jest ciężko. O "Przymierzalni" wcześniej nie słyszałam więc dzięki za podpowiedź ;)

Maygooo pisze...

musze tam zajrzeć :)

Pani M. pisze...

Z zewnątrz wygląda super, sama chciałabym mieć taki sklepik (to chyba marzenie każdej lumpeksiary...) ! Ceny pewnie adekwatne do Krakowa...czyżby na Kazimierzu??? :))

asistylee pisze...

Lecz tak jak piszesz - to nie to samo co Twój Mielec czy mój Tarnów :D buziaki!

Retromoderna pisze...

W Krakowie chyba najwięcej jest na Kazimierzu ciekawych sh, mnie kiedyś udało sie tez znaleźć fajne rzeczy w ciucholandzie niedaleko miasteczka studenckiego. Na długiej tez jest taki duży, zaraz koło placu targowego.

justynapolska pisze...

ojaaaaaa, czemu u mnie takiego nie ma :(


ps.a u mnie? NOWY POST :)

Agata pisze...

ale się cieszę, że tu do Ciebie trafiłam. Uwielbiam lumpeksy, wiec na pewno będę częstym gościem:)
pozdrawiam
Agata

AGA-KA pisze...

a co polecisz w Mielcu ? :)

daria white pisze...

zakochałam się w twoim blogu, przejrzałam prawie wszystkie posty i obudziła się we mnie straszna zazdrość jeśli chodzi o lumpeksy w których kupujesz i znajdujesz tyle "perełek" i twoich nóg i swetra z postu "Number 68" który kupiłabym od razu jeśli tylko chciałabyś go sprzedać :)

Unknown pisze...

bosko wygladasz :)

Anonimowy pisze...

wooow, ale bym nakupowała!